poniedziałek, 28 maja 2012

Problemy XXI wieku.

Wpis ten powinien się pokazać już jakiś czas temu, lecz przez parę przeszkód nie mogłem go napisać. Szkoła, wyjazd na weekend i codzienne obowiązki. Jednak w końcu się zmobilizowałem. Przez ten długi okres myślałem co można by w tym poście poruszyć i co nieco zaświtało, gdyż temat ten jest wart przemyślenia. A więc samo hasło "Problemy XXI wieku" niesie za sobą sporo różnych spraw z którymi człowiek, czy może całe państwo musi się borykać.
Znanym nam dobrze z wiadomości problemem jest terroryzm. Zazwyczaj takie ataki mają na celu zmuszenie czy też zastraszanie danej grupy, rządu lub całego kraju, aby doprowadzić do realizacji jakiś celów. Czasem gdy człowiek czyta różne informacje na temat jakiegoś zamachu, to aż nie może uwierzyć na podane statystki np.: liczbę ofiar itp. Zazwyczaj osoby, które giną w działaniach terrorystycznych są przypadkowe i niewinne. I pomyśleć że to wszystko na skutek tego że jakiejś grupie przestępczej się coś nie spodobało. Cały czas najprzeróżniejsze organy państw próbują to zwalczać, jednak nadal jest to jednym z najbardziej przerażających problemów. "
Nie wiem jak będzie wyglądała III wojna światowa, ale IV będzie na kije i kamienie." tymi słowami, które wypowiedział kiedyś Albert Einstein, chciałbym przejść do spraw wojny i konfliktów zbrojnych. Każde państwo próbuje uzbroić się po same zęby. Cały czas ulepszana jest broń i technika wojenna. W pierwszej piątce pod względem liczebności armią jest Korea Północna, która też stoi na czele najbardziej zmilitaryzowanego państwa świata. Naprawdę jest się czego bać. Z różnych źródeł wynika że kraj ten jest, lub ma zamiar być w posiadaniu broni nuklearnej. Jeśli jednaj już ją posiada, będzie chciała zgromadzić wielką ilość bomb. Najgorsze jest to że kraj ten jest bardzo nieprzewidywalny i nikt nie wie kiedy mogą uderzyć, a to byłby początek wojny. My jako zwykli obywatele raczej nie możemy nic z tym zrobić, lecz osoby na stanowiskach dyplomatycznych mogą się starać. Tak jak to robiła jakiś czas temu Hillary Clinton. Apelowała ona właśnie do młodego przywódcy Korei Północnej, Kim Dzong Una, aby przyjął reformy, umożliwiające państwu "wejście w XXI wiek". Miejmy nadzieję że na razie to wystarczy. W każdym bądź razie przez wszystkie działania zbrojne ginie rocznie wiele tysięcy ludzi na całym świecie.
Często można też usłyszeć o konfliktach religijnych. Dobrym przykładem jest Bliski Wschód, centrum trzech religii świata: judaizmu, chrześcijaństwa oraz islamu. Często powodem jest wyznawanie innej religii, czy też problemy terytorialne.
Wielkim problem, który może zauważyć każdy są narkotyki. Z własnego doświadczenia wiem, że sięgają po to coraz młodsi. Wydaje mi się że to w przynajmniej w połowie nie jest to kwestia złego wychowania. Czemu? Załóżmy że jest jakiś nastolatek około 14-15 lat. Powiedzmy że w szkole sobie radzi i jest poukładany. Ale w końcu on znajdzie złe towarzystwo, albo on znajdzie go, choćby mieli się szukać na końcu świata i tak się w końcu znajdą. A potem dochodzi do momentu i spróbuje załóżmy: trawki. Spodoba mu się, zacznie palić coraz więcej, pojawią się różne problemy, trawka nie będzie wystarczać i zacznie sięgać po cięższe narkotyki. A większości narkomania prowadzi ludzi na ścieżkę przestępczości. Tylko teraz zasadnicze pytanie, po co Ci to?! Wiem że do niektórych osób nie docierają nie które argumenty, bo oni czują się po tym świetnie, a Ty naczytałaś/eś się bzdur w internecie. Człowieku! Jeśli czytasz ten wpis i doszedłeś do tego zdania a jesteś narkomanem, lub chciałbyś spróbować to zastanów się czy warto. Moim osobistym zdaniem jest to tylko marnowanie sobie życia. Każdemu to odradzam i wierze, że inni też to robią. I jeszcze dodam tu notkę, którą znalazłem w internecie:
Pixmenkrakow (zaczynał w wieku 14 lat): Nikt nie rzuci amfetaminy dopóki nie zrozumie całego zła jakie w niej siedzi. To zło odkrywa się z każdą kreską, ale musi ci ktoś powiedzieć, czym naprawdę jest amfetamina. Ja brałem 3,5 roku białe i miałem totalny maraton. Maraton to seria kresek bez snu, np. po 3,4,5 nocy i dni bez snu. Możesz sobie tylko wyobrażać jak sobie zryłem dzbanek. Mam problemy ze skupieniem się i odnalezieniem wśród ludzi normalnych. Nie biorę od 3 miesięcy. Dlaczego nie biorę? Bo nie dam rady, siadła mi w końcu psycha do tego g..., które zamieniło moje życie w piekło. Mówisz że się czujesz dobrze? Zastanów się co cię tak spina, dlaczego byle co cię wyprowadza z równowagi, dlaczego nienawidzisz swojej mamy. Mówisz, że po białym wszystkich kochasz? To nieprawda, jak się naćpasz to masz wszystkich w d..., potem przychodzi ta zwała, która stanie się z dnia na dzień coraz gorsza. W końcu nie wytrzymasz. Zostaniesz sam, bo z rodziną raczej nie pogadasz. Ze znajomymi raczej też nie, a ci co brali w końcu skończą brać. Pozostanie depresja. Z innej beczki. Przemoc i agresja też się zaliczają do problemów, z którymi każdy z nas może mieć do czynienia na co dzień. Najczęściej wywołuje je czyjeś zachowanie, stan psychiczny, lub inne czynniki dzisiejszego świata. Pewnie nie raz słyszeliście o jakiś przypadkach patologi w domach, w szkołach itp. Często osoby odpowiedzialne za jakiś typ agresji są karane, czasem dostają nawet za mały wyrok. I tylko można zadawać sobie pytanie: Gdzie w tym wszystkim sprawiedliwość?
Dobrze znany każdemu problem żywnościowy na świecie występujący głównie w krajach biednych, lecz najbardziej klęska głodu dotknęła kontynent afrykański. Skutkiem zazwyczaj są wojny domowe, konflikty. Tu najbardziej mogą pomóc państwa, w których występuje nadmiar żywności. Często też są organizowane zbiórki charytatywne. Każdy człowiek, w różny sposób może pomóc, trzeba się tylko zaciekawić.
Jest jeszcze wiele innych problemów, o których można by pisać i pisać. Możliwe że może jeszcze ukażą się one w osobnych tematach. Jednak dzisiejszy wpis powinien nas motywować do przeciwdziałania i zwalczania powyższych problemów. Jeśli ktoś zna jakiś istotny "Problem XXI wieku" niech pisze w komentarzach lub na gg które można znaleźć na Ogłoszenia. Ostatnim pytaniem dzisiejszego posta jest: Czy świat jest w stanie sprostać każdemu problemowi? Komentujcie! Pozdrawiam <peace>

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Czy świat jest w stanie sprostać wszystkiemu? Chyba tak. Gdyby podejście pojedynczych osób było inne. I przede wszystkim, gdyby każdy tego chciał. Generalnie to jeżeli chcemy zmienić świat to powinniśmy zacząć od siebie. 'Bądź zmianą którą chciałbyś ujrzeć w świecie'.

Anonimowy pisze...

Nie wystarczy chcieć, trzeba również działać. A przede wszystkim zachęcać ludzi do tego działania!